piątek, 22 kwietnia 2011

Ha Noi, Cat Ba Dzień 3

fot. Asia, widok z okna autokaru













Podróż do Cat Ba trwała cztery godziny. W połowie drogi zostaliśmy wysadzeni na małym dworcu w jakimś miasteczku i pozostawieni samym sobie. Nikt nie powiedział nam, że za pół godziny pojawi się kolejny autobus, który dowiezie nas na prom. Tak się jednak stało i po krótkiej przejażdżce znaleźliśmy się w porcie, gdzie wsiedliśmy do łodzi i po niedługim czasie zacumowaliśmy w porcie na wyspie Cat Ba. Po przejażdżce busem dojechaliśmy do turystycznego centrum wyspy – Cat Ba Town. Znaleźliśmy przyzwoity i niedrogi hotel – okazało się że cena nie jest w żaden sposób uzależniona od standardu. Nasz pokój był o 20% tańszy od innego, gdzie zagrzybiała łazienka i niezamykające się drzwi przyćmiły piękny widok na zatokę. U nas za to "pełen wypas"                                                                                                     
fot. Asia, widok z okna w Cat Ba

















Po spacerze po zatoce i wieczornej przejażdżce skuterami po ulicach Cat Ba Town udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.

A: Wypożyczyliśmy dwa skutery. Paweł miał jeździć jako pasażer. Po 3 minutach niestety zszedł i powiedział, że nie podoba mu się ten pomysł i nie będzie jeździł. Udało mi się Go jednak przekonać do spróbowania przejażdżki w pojedynkę i to był strzał w dziesiątkę. Paweł stwierdził: "no, tak to można jeździć" :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz