środa, 20 kwietnia 2011

Hanoi Dzień 1

fot. Paweł, teatr na wodzie














Widok brązowego od azjatyckiego słońca i zarośniętego niczym rozbitek Wojtka, trzymającego kartkę z napisem "Kadziela Brzeżynski" wywołało u nas ciepłe uczucia. Po powitalnych uściskach wsiedliśmy do busa i za pół godziny dotarliśmy z lotniska do centrum Hanoi.

Szok kulturowy to ciekawe doznanie. Hałas, wszechobecne skutery transportujące wszystkich i wszystko co można sobie wyobrazić, egzotyczne zapachy i odory - wszystko to zaszokowało i zachwyciło nas niezwykle. Po znalezieniu hoteliku oddaliśmy się dwudniowej drzemce, aby odespać męczącą noc w spędzoną w samolocie, po czym wyszliśmy do miasta.

Miasto jest przedziwne. Aby przejść przez ulicę - nawet na zielonym świetle - trzeba przełamać strach i iść dalej mimo jadących wprost na przechodnia pojazdów. Zapachy wydobywające się z ulicznych barów każą zapomnieć o głodzie, potrafią rozbudzić również co bogatszą wyobraźnię. Z pewnością nie są to skojarzenia przyjemne.

Wieczorem trafiliśmy - zupełnie przypadkiem do wietnamskiego teatru na wodzie, gdzie obejrzeliśmy niezwykłe widowisko. Połączenie bogatej scenografii z niezwykłymi ruchami kukieł pływających w wodzie i tradycyjną muzyką na żywo daje jedyny w swoim rodzaju efekt.

P: Wydawało mi się, że zrobiłem wieczorem kilka fajnych zdjęć, okazało się jednak, że jedynym nośnikiem, który utrwalił interesujące kadry był mój mózg. W aparacie nie było filmu.

A: Do "domu" wracaliśmy długo, gdyż nie pamiętaliśmy adresu naszego hotelu, a chodzenie na czuja po ciemnych, identycznych uliczkach jest trudne. Szczury są cały czas obecne. Dotarliśmy o 1 w nocy.

P: Hanoi po ciemku jest ciche, ciepłe i intrygujące.

A: Psów na ulicach jest mało - widziałam kilka siedzących u swoich Pań na kolanach. Chyba je kochały..


3 komentarze:

  1. Jeszcze na pewno będzie dużo okazji do zrobienia namacalnych zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma to jak dwudniowa drzemka. Zawsze stawia na nogi. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paweł, a przechowujesz te zdjecia w pamięci długotrwałej czy krótkotrwałej?
    Kochani, czyli nasze przestrogi w stylu uważaj na siebie i przechodź tylko na zielonym świetle i tylko jak ludzie idą - się nie przydały?!
    bawcie się dobrze :))
    czekamy nakolejne fotki - tym razem nie tylko te z zakamarków Pawłowego mózgu :)

    OdpowiedzUsuń